4. Konsekwencje Dziecko powinno wiedzieć, jakie konsekwencje poniesie, jeśli nie zrobi tego, o co je prosimy. Najlepiej, jeśli wynikają z sytuacji (np., jeśli dziecko nie posprząta zabawek, nie zdąży obejrzeć bajki). 5. Umowa Jeśli dziecko ma z czymś wyjątkowo duży problem, np. nie szanuje zabawek , można z nim spisać umowę . Kalendarzrozwoju dziecka: 7 rok życia dziecka. 7-letnie dziecko: rozwój siedmiolatka. Rozwój dziecka w 7 roku życia przebiega podejrzanie spokojnie, szczególnie dla tych rodziców, których sześciolatki były naprawdę żywymi dziećmi.. Siedmiolatek może zadziwiać opiekunów spokojem - zamiast biegać z kolegami po podwórku siedzi w swoim pokoju, rysuje, wycina, ogląda filmy i Dzieckodo ciebie pyskuje i nie wiesz, co robić? Kary i szlabany, po pewnym czasie tylko pogorszą sprawę. Pyskowanie dziecka choć denerwuje, jest zachowaniem normalnym, rozwojowym. Sprawdź, kiedy i jak należy reagować. Tłumaczymy, dlaczego dziecko pyskuje. 1. Sposób na pyskujące dziecko. Niezależnie od tego, jak bardzo twoje dziecko cię zdenerwuje - nie krzycz, nawet gdy dziecko krzyczy. Krzyki tylko potwierdzą, że straciłaś kontrolę nad sytuacją i emocjami. Opanowanym głosem powiedz, czego od dziecka oczekujesz i zapytaj, dlaczego reaguje w taki sposób. Czasem trzeba przypomnieć Więc, drodzy rodzice, zanim stwierdzicie, że dziecko nie poddaje się kontroli i nie uznaje żadnych reguł, powinniście odpowiedzieć sobie na te cztery powyższe pytania i może skorygować swoje podejście do wychowania. A wtedy dziecko, które wcześniej wydawało się nieposłuszne, zmieni się. Gdy dziecko dorośnie, będzie Częstonastolatki chcą przypodobać się rówieśnikom i z również z tego powodu stają się agresywne. Zdarza się także, że agresja u nastolatków jest sposobem na zwrócenie na siebie uwagi rodziców czy nauczycieli, a także na wypracowanie respektu i szacunku w grupie rówieśniczej. W praktyce agresywny nastolatek nie radzi sobie z . Jest wiele powodów, dla których dziecko nie słucha rodziców. Przedstawiamy najważniejsze. Udaje, że nie słyszy, gdy po raz dziesiąty prosisz, by sprzątnęło zabawki. Głuchnie na dźwięk słowa „obiad”, choć przed chwilą świetnie słyszało, co szeptałaś na ucho jego tacie. Chowa się, gdy każesz mu myć zęby. Nie rozumie słowa „nie!”, choć samo używa go dużo częściej, niż jesteś w stanie znieść… Dlaczego to robi? Ma wiele powodów. Oto te najważniejsze: Dziecko nie słucha, bo chce decydować o sobie Każdy pragnie mieć wpływ na własne życie, małe dziecko też. „Głuchnięcie” jest jedną z metod walki o niezależność („A właśnie, że nie założę zielonych sztruksów/namaluję słoneczko na ścianie”) – dzięki temu choć przez chwilę może się czuć panem swego losu. Najbardziej przekorne bywają dzieci, które rzadko decydują o swoich sprawach. Te, które ciągle coś muszą i którym wciąż czegoś nie wolno. Polecamy także: Co robić, by dzieci nas słuchały? Dziecko nie słucha, bo sądzi, że wszystko mu wolno Dzieci, którym w ogóle nie wyznacza się granic, próbują zaprowadzić własne porządki. Dziecko nie słucha, bo mówi „Sprawdzam!” Nie ma co się czarować: my, rodzice, bywamy niekonsekwentni: raz każemy dziecku sprzątać zabawki, zanim pójdzie spać, innym razem sprzątamy za nie (bo będzie szybciej) albo jesteśmy zbyt zmęczeni, żeby w ogóle zawracać sobie tym głowę. Ignorując nasze polecenia, malec sprawdza, czy zakaz lub nakaz jest nadal aktualny. Dziecko nie słucha, bo mówi „Halo, tu jestem!” Dziecko woli, gdy się na nie złościsz, niż gdy w ogóle nie zwracasz nań uwagi. Czasem robi na przekór, bo chce być zauważone. Bywa, że robi coś, czego nie powinno (np. gasi światło w łazience, w której kąpie się tata), żeby sprowokować nas do zabawy („Jeśli tata wyjdzie z wanny i zacznie mnie gonić, będzie fajnie”.) Dziecko nie słucha, bo nie wie, o co nam chodzi Zdania w rodzaju: „Masz być grzeczny” , „Nie rozrabiaj u babci” czy „Posprzątaj pokój” tylko dla nas, dorosłych, są oczywiste. Dla małego dziecka niekoniecznie („Przecież ja jestem grzeczny, tylko sprawdzam, jaki dźwięk powstanie, gdy uderzę wieszakiem w kaloryfer!”). Czasem dziecko nie rozumie dlatego, że zamiast powiedzieć konkretnie, o co ci chodzi („Pozbieraj klocki do pudełka”), zalewasz je potokiem słów albo denerwujesz się. Polecamy: Grzeczne czy przebojowe? Wywiad z Dorotą Zawadzką. Dziecko nie słucha, bo jest czymś pochłonięte Zajęty zabawą malec może cię nie dosłyszeć. Jest tak pochłonięty lepieniem płaszczki z plasteliny albo karmieniem pluszowej foki, że nic do niego nie dociera. „Zawiesić się” może także wówczas, gdy jest zamyślony albo czemuś się przygląda. Dorosłym przecież także to się zdarza. Dziecko nie słucha, bo potrzebuje czasu My, rodzice, uważamy często, że każde nasze polecenie powinno zostać wykonane już, teraz, natychmiast. A małe dziecko potrzebuje nieraz dłuższej chwili, żeby „zaskoczyć” i odpowiednio zareagować. Dziecko nie słucha, bo nie jest w stanie wykonać naszego polecenia Niektóre zadania po prostu przekraczają możliwości małego dziecka. Gdy się ma mnóstwo energii i ciekawości świata, naprawdę nie da się przez dłuższy czas usiedzieć grzecznie w miejscu ani wrócić ze spaceru w idealnie czystym ubranku! Dziecko nie słucha, bo ... nie słyszy Czasem problem jest natury medycznej. Jeśli smyk chorował na zapalenie ucha, ma powtarzające się katary, śpi z otwartą buzią, siada blisko telewizora, trzeba koniecznie zabrać go do laryngologa. Beata Turska Konsultacja: Beata Płażewska, psycholog dziecięcy Przeczytaj także: 12 tricków, które ułatwiają życie rodzicom Odłóż ten telefon! Sprzątnij w pokoju! Czy ty mnie w ogóle słuchasz?! Takie rozpaczliwe nawoływania to codzienność dla rodziców nastolatków. Rodzice denerwują się, że dziecko ich ignoruje, a młodzież czuje się niesłusznie oskarżana, bo przecież nie ich wina, że nie słyszeli… Jaki jest tego powód? Najnowsze badanie przeprowadzone na Stanford School of Medicine dowodzi, że nastolatki rzeczywiście gorzej słyszą głos rodziców i jest to efekt fizjologicznych zmian związanych z dojrzewaniem mózgu. Naukowcy pod kierownictwem prof. psychiatrii Daniela Abramsa sprawdzili, jak zmienia się aktywność mózgu nastolatków w odpowiedzi na głos matki oraz na nowe, nieznane głosy, a następnie porównali to z aktywnością mózgów mniejszych dzieci. Okazało się, że reakcja neuronów jest u obu badanych grup zupełnie inna. U młodszych dzieci, do 12 roku życia w odpowiedzi na głos matki następuje istna eksplozja aktywności, zwłaszcza w układzie nagrody. Jest to zgodne z wcześniejszymi badaniami, które pokazywały, że mózg dziecka reaguje wyjątkowo silnie na głos matki i potrafi go rozpoznać już w życiu płodowym. Jednak w okolicy 13-14 roku życia odzew mózgu na głos matki całkowicie. Naukowcy sprawdzali to, nagrywając kilka przypadkowych słów wypowiadanych przez matki badanych nastolatków, a następnie odtwarzali dzieciom w wieku 13-16,5 roku nagranie, podczas gdy ich mózgu skanowane były przez funkcjonalny rezonans magnetyczny. Okazało się, że mózg nastolatka przestaje silnie reagować na głos matki, za to aktywniej pobudza się w odpowiedzi na nowe, nieznane wcześniej głosy. Jeśli więc mówimy coś do dziecka, które jednocześnie rozmawia przez telefon albo siedzi w grupce znajomych, naprawdę może nas ono nie usłyszeć, bo jego mózg jest nastawiony na odbieranie nowych głosów. - Dziecko staje się w pewnym momencie niezależne i jest to podbudowane pewnymi sygnałami biologicznymi, a ten akurat sygnał pomaga nastolatkom angażować się w świat zewnętrzny, budować nowe znajomości i być aktywnymi społecznie poza rodzinami - mówi dr Vinod Menon, jeden z autorów badania. Dlatego nie ma co obwiniać nastolatków o to, że gorzej słyszą nasze polecenia, czy nie mogą oderwać się od oglądanego filmu. - Jako nastolatek nie wiesz, że to robisz. Po prostu jesteś sobą: masz nowych przyjaciół i chcesz spędzać z nimi czas. Twój umysł jest coraz bardziej wrażliwy i przyciągany do tych nieznanych głosów - tłumaczy prof. Abrams. Jaka jest więc rada dla rodziców, którzy chcieliby dotrzeć do swoich dzieci? Wcześniej upewnić się, że dziecko na pewno nas słyszy i nic innego go nie rozprasza. Krótkowzroczne i samolubne Dzięki badaniom mózgu nastolatków naukowcy są w stanie wyjaśnić również inne irytujące czy niepokojące zachowania nastolatków. Okazuje się, że ich dojrzewające mózgi pracują zupełnie inaczej niż u dorosłych - na przykład podczas podejmowania decyzji. Jak wykazali badacze z University College London, w podejmowaniu decyzji u dzieci 11-14-letnich udział biorą głównie części kory mózgowej zwane bruzdą skroniową górną (bierze ona udział w przetwarzaniu podstawowych informacji o zachowaniu), a nie, jak u dorosłych, kora przedczołowa, w której zachodzą takie procesy jak wnioskowanie, logiczne myślenie, empatia. Zdaniem badaczy, to jest powodem tego, że nastolatki nie zawsze są w stanie trafnie przewidywać skutki swoich działań i myśleć długofalowo. Dzieci w tym wieku są też bardziej samolubne, bo ich umysł nie potrafi jeszcze wytworzyć kompletnego obrazu tego, co może dziać się w umyśle i uczuciach innego człowieka. I na to chyba nie ma już żadnej rady. Trzeba to po prostu przetrwać. Źródło: Newsweek/Stanford University Dziecko niesłuchające poleceń, to dziś częsta sytuacja. Taki pytanie często pojawią się w mailach od rodziców. Dziecko nie słucha, nie wykonuje poleceń i nie robi sobie nic z tego, co mówi do niego rodzic. Dziś po części wyjaśnię dlaczego. Jeśli masz taką sytuację, to tak naprawdę poszło coś nie tak ze strony rodzica, który nie właściwie dał komunikat, tym samy nie dając szansy by dziecko zrozumiało słowa wypowiadane przez dorosłego. Dziś omówię dialog miedzy dzieckiem a rodzicem, który bezpośrednio wpływa na rozmowę. Nie jest prawdą, że dziecko zawsze powinno słuchać niezależnie jak się do niego mówi, kiedy itd. Podobnie jak dorosły dziecko również potrzebuje kilku dodatkowych bodźców, by zrozumieć, co się do niego mówi. Dziecko skupia swoją uwagę na różnych rzeczach w ciągu dnia. I jeśli dajesz polecenie to potrzebujesz jeszcze jego uwagi, która często skierowana jest zupełnie gdzieś indziej. I nie tylko uwagi. O czym mowa? Kontakt wzrokowy Nie zawsze jest o niego łatwo jak wszystko dzieje się szybko, dziecko biega i jest pełne energii. Patrzenie dziecku w oczy pozwala mu skupić się na tym, co do niego mówisz. Jego uwaga jest skoncentrowana tylko na Tobie a nie na czymś innym. Jak np. dziecko sobie chodzi po mieszkaniu a Ty mówisz do jego pleców to ono po prostu Cie nie usłyszy, tak jak Ty byś nie usłyszał/ła tego co ktoś mówi do Twoich pleców. Dziecko ma tak samo. Każdy z nas, dziecko również najlepiej koncentruję się na tym, na co akurat patrzy. Patrząc w oczy dziecku, lepszy efekt uzyskasz kucając przy nim. Tym samym rozmawiasz jak równy z równym. Część rodziców stoi nad dzieckiem, gdy coś mówi do niego. Z perspektywy dziecka stoi nad nim ponad dwa razy większy olbrzym i coś mu karze. To musi wywołać strach. Nie zawsze jest możliwość by kucnąć, jednak da Ci to lepszy efekt w rozmowie z dzieckiem. A gdy masz możliwość stać pół metra od dziecka i tym samym stać nad nim to na pewno możesz też przy nim kucnąć a zupełnie zmieni jakość rozmowy. Monolog w rozmowie Tego typu błąd rodzice popełniają, dając dziecku polecenie a jako uzasadnienie mówią: bo tak, bo ja tak chce, masz tak zrobić i już. Taki argument to dla dziecka żadne uzasadnienie, dlaczego ma robić coś, co rodzic każe. Rodzice często nie uznają czegoś takiego jak dyskusja z dzieckiem. Ich wielkie rodzicielskie ego nie pozwala na to, by ono mogło coś w takiej sprawie powiedzieć. Ma to zrobić i już. To jest błąd. Teraz dziecko jest dzieckiem, ale kiedyś będzie dorosłe i będzie się wymagało od niego samodzielnego myślenia. A takie argumentowanie przez rodzica tego, co ma zrobić, pozwala mu zrozumieć, że to, co robi ma sens. Dzięki temu będzie unikało robienia czegoś bez sensu. Przykład: Rodzic woła dziecko: chodź do mnie -a po co? -bo ja tak chce!! Tutaj nie ma żadnego argumentu. A gdyby zamienić, bo ja tak chce, na bo chce Ci coś powiedzieć, czy nie brzmi to inaczej? Dziecko dokładnie wie, po co idzie do rodzica i czego może się spodziewać. Taki prosty argument daję już zupełnie inny efekt w komunikacji. Argumenty są zawsze logiczne. Więc dziecko wie, że powodem, dla którego coś ma robić, nie jest zły dzień rodzica, który pod wpływem emocji kazał coś zrobić. Podczas gdy normalnie nie kazałby tego zrobić, jak by dany dzień nie okazał się gorszym. Dlatego zawsze dawaj argument. Ton głosu Na to najtrudniej zwrócić uwagę z perspektywy samego siebie. Każdy jest przyzwyczajony do swojego tonu głosu. Jeden mówi głośniej, ktoś inny ciszej. Jeden ma niższy głos, inny wyższy. Jest wiele ćwiczeń na kształtowanie tonu głosu. Tutaj nie ma miejsca, by je opisać. Jeśli dasz polecenie dziecku a w Twoim tonie będzie złość, to nie zadziała to tak jak tego chcesz. Jeśli ton głosu będzie traki jak przy pytaniu, to również nie będzie efektu. Najlepiej wybrać pośredni ton, który będzie oznajmujący. Tak by w Twoim głosie nie było ani pytania, ani złości, ani też zdziwienia. Ćwiczenie przed lustrem jest bardzo pomocne  Pomaga lepiej opanować ton głosu. Zauważyłem, że wielu rodziców pochyla się jak mówi do dziecka. Stojąc pół metra od dziecka i jeszcze się nad nim pochylając efekt będzie zupełnie odwrotny. Kucając przy dziecku (tak jak pisałem wcześniej) pamiętaj o tym, by się nie pochylać. Jeśli będziesz miał/ła wyprostowaną postawę, to również wpłynie to pozytywnie na Twój ton głosu. Może wydać się to Tobie dziwne, że wyprostowane lub pochylone plecy wpłyną pozytywnie lub negatywnie na Twój ton głosu. Ja jednak nie chce byś wierzył/ła mi na słowo. Po prostu wypróbuj to i zobacz, co się zmieni. Czekam na wiadomość od Ciebie. Pozdrawiam i do usłyszenia Marcin Raszka Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do moich bezpłatnych poradników. Kliknij tu aby przeczytać Informujemy, że Tablice na serwisie wyświetlane są w wersji ustatecznionej. Ustatecznienie Tablic oznacza brak możliwości logowania oraz dodawania nowych postów i wątków. Jeżeli chcesz usunąć wpis z Tablicy, prosimy o kontakt z Działem Obsługi Klienta: bok@ DLACZEGO 2 LATEK SIĘ BUNTUJE I NIE SŁUCHA WITAM! JESTEM MAMA 2 LETNIEGO CHLOPCZYKA KTORY OD PARU MIESIECY MA PRZEJAWY BUNTU I JEST OGOLNIE NIEUSLUCHANY . DZIECKO NA POZIOMIE ROZWOJOWYM JEST WPORZADKU . MOWI POLSŁOWKAMI LUB KRZYCZY . CZASAMI ZDARZAJA SIE TAKIE DNI ZE DZIECKO JEST MARUDNE I WSZEDZIE GO PELNO . MARTWI MNIE TYLKO ZACHOWANIE DZIECKA BO KOMPLETNIE NIE SLUCHA MAMY I PSOCI W DOMU. OBIECNIE WYCHOWUJE SYNA W DOMU RAZEM Z MEŻEM .JESTESMY MLODYM MALZENSTWEM Z 3 LETNIM STARZEM .MAZ UWARZA ZE TO KOBIETA POWINNA WYCHOWYWAC DZIECKO ZE ON SIE NIE WTRĄCA ALE WEDLUG MNIE OBYDWOJE RODZICE SA ODPOWIEDZIALNI ZA DZIECKO I OBYDWOJE JE WYCHOWUJA:-* DLATEGO PROSZE O PORADE JAK MAM POSTEPOWAC W STOSUNKU DO 2 LETNIEGO BUNTOWNIKA ? Odpowiedzi 2 Rekomendowane odpowiedzi Gość anka27 Zgłoś odpowiedź Czy dziecko 2,5 letnie mozna jakos przekonac, by niektórych rzeczy nie robiło? synek wszystko sciaga z półek nie tylko u nas, ale i u znajomych, na słowa, ze nie wolno nie reaguje- dalej robi swoje. w domu nie mamy nic w zasiegu jego rak, a kurkow gazowych wciaz ktos pilnuje, bo odkreca namietnie gaz, wszystko sciaga z półek. nie wiem, czy wszystkie dwulatki tak maja? czy mozna trzymac rzeczy rózne na meblach przy dziecku w tym wieku np. figurki, zegary, wazoniki, czy kazdy dwulatek to zrzuci lub sciagnie do zabawy? wszystko musimy przed synem chowac i inni, do których wsplnie jezdzimy takze. syn nie słucha, na minute przestanie, a potem i tak zrobi co chciał Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość ka-wa Zgłoś odpowiedź Dzieci są różne, do niektórych nic nie dociera, ale na to też ma wpływ wychowania od małego, dziecko 2,5 letnie jest mądre. Dziecku od początku trzeba poświęcać dużo uwagi, bawić się też z dzieckiem tym co jest odpowiednie do jego wieku, uczyć, tłumaczyć. Jeśli jest zostawione sobie, niech się bawi, to przeważnie są takie skutki. Lub jak pomaga wychowywać babcia i na wszystko pozwala. 50 minut temu, Gość anka27 napisał: inni, do których wsplnie jezdzimy takze. syn nie słucha, na minute przestanie, a potem i tak zrobi co chciał To też wynik braku uwagi, który ciągnie się z domu, jeszcze trochę, a będzie Ci wchodził na głowę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość anka27 Zgłoś odpowiedź Ale syn ma zanadtto uwagi, jesteśmy duza rodzina, ja nie pracuje dopoki on nie ukończy 3 lat, mąż jest nauczycielem jest cale wakacje w domu, mieszkamy z moimi rodzicami, moimi dziadkami i rodzina brata w dużym 3 pietrowym domu, małyt ma ciągła uwagę Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość ka-wa Zgłoś odpowiedź Widocznie za mało, on potrzebował widać więcej. Powiedz, czego go nauczyłaś/ czego się nauczył? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość anka27 Zgłoś odpowiedź Poproszony umie juz powtarzać słowa, mówi mamo, tato, baba, pokazuje zwierzatka na obrazkach, obecnie uczymy go od pół roku korzystać z nocnika, czasem umie juz pokazać, ze chce siku czy kupe, bawi się z pieskiem, tata czyta mu książeczki Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość ka-wa Zgłoś odpowiedź To ma opróżniony rozwój, mniej więcej o rok, mniej też przez to rozumie. W tym wieku dzieci mówią zdaniami, znają też wieszyki na pamięć, od ich słuchania. Oczywiście nie wzystkie. Czytajcie dużo dziecku bajek, ale krótkie wierszowane, typu "Pan Hilary", nie tylko na dobranoc, budujcie z nim klocki, itp. Jak bym radziła skonsultować się z psychologiem dziecięcym. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Buba Zgłoś odpowiedź 2-latek właśnie uzyskał świadomość własnej odrębności. Zrzuca wszystko, bo chce widzieć, jak to spada. On musi mieć ruch: rower, piaskownica, bieganie, babranie się w różnych papkach, błocie...Trzeba mu czytać, opowiadać o otoczeniu. I nie słuchać, że chłopcy później mówią, bo się obudzicie z ręką w nocniku. Rodzice potem pakują dziecko do przedszkola i mają oczekiwania, że przedszkole wszystko załatwi a i tak traktują je jak przechowalnię. Poza tym wszystkie durnostojki w pobliżu dziecka i to tak małego są niepotrzebne. Daj mu gazetę, niech drze, ćwiczy dłonie. Niech segreguje kolorowe makarony. Tylko nie dawaj drobnych rzeczy bez nadzoru, bo on wszystko weźmie do buzi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość anka27 Zgłoś odpowiedź pediatra nie widzi opóxnienia, syn był na bilansie dwulatka i pediatra powiedziała, ze skoro powtrarza słowa poproszony o to i rozumie mowe to nie ma powodów do niepokoju, stwierdziła tylko, ze jest bardzo żywiołowym dzieckiem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Buba Zgłoś odpowiedź poszukaj informacji na własną rękę. Pediatrzy bardzo często wchodzą w rolę logopedy i tak mówią. Poszukaj sama informacji pod tym kątem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość ka-wa Zgłoś odpowiedź Im dziecko wcześniej się rozwija nabiera umiejętności, tym ma łatwiej w późniejszym życiu. Dlatego lepiej nie zostawiać tego jak jest, tylko konsulować się ze specjalistami, żeby wiedzieć jak ćwiczyć/postępować z dzieckiem. I trzylatek bywa na etapie Twojego syna, tylko takie dziacko "duka" w trzeciej klasie, gdy inne dzieci czytają płynnie, a są takie co umieja czytać przed pójściem do szkoły, dobrzę więc chociaż być po środku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź W dniu o 11:45, Gość ka-wa napisał: Widocznie za mało, on potrzebował widać więcej. Może za mało konkretnej uwagi. Bo skoro rodzice go pilnują non stop i stale zwracają uwagę to ma owszem zanadto uwagi. Tylko czy o taką uwagę mu chodzi? Dziecko w tym wieku nie potrafi powiedzieć czego chce, bo samo nie umie tego nazwać. Może potrzebuje innej uwagi. Przytulenia lub dobrego słowa, a nie wiecznego karcenia, że ciągle jest "beee", że niczego mu nie wolno. A może dziecko, skoro żywiołowe, to należy zając czymś roztropnym..... nie wiem... np. zapisać na jakiś sport dla dzieci? Poszukać czegoś gdzie się wyładuje, gdzie jego inteligencja będzie należycie wykorzystana i co może wypełni mu czas. To najlepiej zweryfikuje sama autorka. Może trzeba doradzić się psychologa dziecięcego. Poza tym autorko, polecam książkę, której tytułu nie pamiętam, ale na temat buntu 2-latków. Było tam opisane skąd wynika i jak sobie z tym poradzić. Cytuj "Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz" Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Buba Zgłoś odpowiedź nad dzieckiem trzeba pracować i mieć cierpliwość. Trudno, żeby było od razu idealne wg naszych oczekiwań. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi

10 latek nie słucha rodziców