W starych manuskryptach symbol Marsa rysowano tak jak symbol Wenus (♀) odwrócony 135° w lewo (współcześnie: w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara), dlatego pierwotnie zamiast strzałki miał krzyż. Symbol Marsa w Unikodzie odpowiada sekwencji U+2642. Zobacz też. symbol Wenus Może być fajnie, wszystko zależy od tego, ile wypiliśmy. Nie będę demonizował alkoholu i pijackich one night stan­dów, nie jestem hipokrytą. Seks po pijaku jest zawsze lepszy od braku seksu. A do tego – pod warunkiem że oboje jeste­śmy delikatnie wstawieni – może być naprawdę przyjemny. Bo czujemy się zrelaksowani. A.G.: Jaki jest Twój menadżerski męski punkt widzenia na pracę z kobietami i mężczyznami? M.H.: Praca z mężczyznami a kobietami różni się przede wszystkim podejściem emocjonalnym do pracy. Dlatego uważam, że w zespole powinni się znaleźć i kobiety i mężczyźni, aby równoważyć stan emocjonalny (np. potrzeba uczucia i Razem mogą zdobyć cały Wszechświat. „Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus” – któż nie słyszał tych słów? Sam John Gray w swoim bestsellerowym poradniku wyjaśniał, że „Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus”, a stwierdzeniu temu ochoczo przyklasnęła kultura dzieląc społeczeństwo na dwa obozy. Studio Fryzjerskie Męski Punkt Widzenia ul.Graniczna 61C wKatowice, ☎ 32 724 50, Dojazd, Email i więcej. Jak sprowadzić mężczyzn z Marsa a Kobiety z Wenus na Ziemię? 14 wrzesień 2023. Kliknij i zacznij pisać . Rafi F. pisze na forum Znalazłem na Allegro ofertę wazektomii. Ubezpładnianie ludzi jest w Polsce karalne, zgłosiłem więc handel niedozwolonym towarem. A jednak pozostało mi pytanie: jak ocenić etycznie dobrowolne poddanie się sterylizacji?Mariusz Ma 40 lat, jest informatykiem, dziś musiał zostać dłużej w pracy w banku, chciał przełożyć nasze spotkanie. W końcu zgodził się, mimo zmęczenia. Dwuipółletnia Dorotka śpi za Na samym początku poczułem się, jakbym nie był stuprocentowym mężczyzną. Wiedziałem, że testosteronu po zabiegu jest tyle samo co przed nim, że nie ma żadnych konsekwencji biologicznych, ale... Teraz przestałem o tym myśleć i nie czuję żadnej różnicy - przed zabiegiem i wszystkim wazektomią chciałem uchronić nas przed dylematem aborcyjnym. Moja żona, Małgosia, nie może rodzić więcej dzieci. Każda ciąża grozi jej wiele lat nie myśleliśmy o dziecku. Używaliśmy prezerwatyw. Jedna pękła. Małgośka zaszła w ciążę. Dziecko straciliśmy po pięciu miesiącach. Mijały kolejne lata. Postanowiliśmy, że spróbujemy jeszcze raz. Kolejna ciąża - tym razem pozamaciczna, po dwóch miesiącach poronienie. Wielki niepokój, kiedy udało się po raz trzeci. Od piątego miesiąca Małgośka w szpitalu. Żeby tylko Dorotka się nie urodziła zbyt wcześnie. A potem wielka radość. Udało się. Powiedzieliśmy sobie: po raz kolejny teraz zaszła w ciążę - jej macica by tego nie wytrzymała. To dla kobiety jest realne zagrożenie życia. Mówił nam to każdy lekarz. Pozostałaby nam aborcja albo modlitwa. Jeśli nawet by przeżyła, to urodziłaby dziecko, które ważyłoby na przykład 400 gramów albo i mniej. Bardzo małe szanse, żeby było Małgosia była zdrowa, w ogóle nie byłoby mowy o żadnej wazektomii. A tak... Mamy już dziecko, które potrzebuje matki, dla kolejnego mielibyśmy ryzykować jej życie?Małgośka doszła do siebie po urodzeniu Dorotki, zaczęliśmy normalnie żyć. Ale każde nasze zbliżenie to był strach. Małgosia, jak weźmie tabletki hormonalne, to ląduje w szpitalu. Pozostawały gumki, które, jak wiadomo, pękają, no i było rozmowy, kto to zrobi - ja czy ona. Małgosia myślała, że znowu będzie musiała założyć spiralę. Wtedy powiedziałem jej o wazektomii. Odczekaliśmy jeszcze parę dni, chciała, żebym to przemyślał. Mówiła, że przecież kiedyś może być tak, że się rozstaniemy, wszystko się może zdarzyć... Że może będę chciał mieć dzieci z kimś innym...Dla niej to był wielki szok, że ja się na to zdecydowałem. Po kilku dniach skontaktowałem się z lekarzem. Artykuł 156 kodeksu karnego mówi, że kto pozbawia innego człowieka zdolności płodzenia podlega karze pozbawienia wolności od jednego roku do lat dziesięciu. A tam, w Toruniu, wszystko legalnie, to nie była jakaś żadna czarna nora. Normalnie, strona internetowa, tam są pytania i odpowiedzi, wszystko robi lekarz pod własnym nazwiskiem. Tłumaczenie jest takie: nie jest to nielegalne, bo zabieg jest odwracalny, choć skuteczność zabiegu przywracania płodności wynosi zaledwie ok. 20 powiedziałem, że nie zamierzam po zabiegu się z tym kryć, a on na to, że robię błąd. "Po co pan chce o tym mówić?". Ja mu na to, że nie mam nic do ukrycia, że trzeba o tym mówić, żeby zmienić stosunek do wazektomii w społeczeństwie. A on: "Ale po co chce pan o tym mówić? Myśli pan, że ktoś to zrozumie?".Zabieg kosztował dwa i pół tysiąca złotych. Położyli mnie na fotelu ginekologicznym, zrobili mi malutką dziurkę, trwało to pół godziny, zero krwi, znieczulenie miejscowe, cały czas sobie rozmawialiśmy. To było jak wizyta u stomatologa, rach-ciach, trzy węzełki i różne wątpliwości, ale nie miały one charakteru religijnego. Jak ktoś mi mówi, że moje nasieniowody są narzędziem Boga i ja nie mam prawa o nich decydować, to nie wiem, o czym on mówi. Nigdy nie płodziłem dzieci na chwałę Boga. Zresztą ja o sobie nie mogę mówić, że jestem katolikiem. Chociażby dlatego, że jestem zwolennikiem antykoncepcji. A wazektomia to nic innego, jak tylko inny rodzaj ciągu ostatnich dwudziestu lat u spowiedzi byłem trzy razy. Chodziłem do spowiedzi tylko przy okazji ślubu i chrzcin, to prawda. Ale zawsze traktowałem ją poważnie. I dlatego jak poszedłem do spowiedzi po wazektomii, przed ochrzczeniem Dorotki, to poczułem, że muszę powiedzieć był standard: zacząłem od tego, że nie byłem 16 lat u spowiedzi. Powiedziałem kilka swoich grzechów, trzy czy cztery. I już mi przerwał, zaczął swoją gadkę. No to ja mu, że nie, proszę księdza, że jeszcze nie skończyłem i mówię, że jestem zwolennikiem in vitro i stosuję antykoncepcję. Ksiądz mi mówi: "Wie pan, jak chłop z babą w jednym łóżku to przecież wiadomo - nie ma siły... ", tak się wyraził: "chłop z babą". A ja mu na to o tym, że zrobiłem sobie wazektomię. Chyba nie wiedział, co powiedzieć i zaczął mnie pytać, czy to jest odwracalne. Powiedziałem mu jak jest, opowiedziałem mu naszą historię, dlaczego tak zrobiłem. Potem on mówi: "Dlaczego to zrobiłeś, przecież Kościół zna różne rozwiązania, na przykład białe małżeństwo". Ja mówię: "Proszę księdza, mówił ksiądz przed chwilą coś o chłopie i babie w łóżku...".Na koniec powiedział mi, żebym sobie o wazektomii poczytał w internecie i jak zmienię zdanie, to żebym się do niego zgłosił. Nie wiem, co miał na myśli mówiąc, że mam zmienić zdanie. Karteczkę podpisał, rozgrzeszenia nie wrażenie, że był kompletnie rozbity. Po ludzku może mnie rozumiał. Powiedziałem mu że bardzo dziękuję za tę rozmowę, a on był straszliwie zawstydzony. Nieprzygotowany do tej rozmowy. Nie spojrzał mi w oczy, odwrócił wzrok.***Na forum Rafiemu odpowiada Kruk: Jak ocenić? Ocenić tak, że zostali okłamani, wmówiono im, jak wielkim dobrem jest taki zabieg. Tak samo jest z aborcją, in vitro, antykoncepcją itp. Módlmy się, ludzkości tego pisze do Rafiego F.: Bardzo mnie ciekawi los Twojego zgłoszenia na Allegro - ciekawam, ile jest takich zgłoszeń w stosunku do ogłoszeń, i ile z nich kończy się w F. odpowiada: Na razie bez odzewu, aukcje nadal wiszą. Ogłaszają się "kliniki" w Toruniu i w Warszawie. Ta w Toruniu ma kilkuletnią praktykę, własny portal i kwalifikuje wstępnie tylko mężczyzn powyżej 35 roku życia. Podejrzewam, że w każdym dużym mieście podobna "klinika" się znajdzie. Na forum pojawia się RoxDa Slayer: A co, może aborcja, in vitro i antykoncepcja nie są dobre? Są. Ale, jak cokolwiek innego, mają wady i zalety. Nie podciągajcie wszystkiego pod jedną kreskę pod tytułem "zło". Myślmy trzeźwo i racjonalnie. To jest ludzkości bardziej Rox, jeżeli zakładasz, że aborcja, in vitro i sterylizacja są dobre, uściślij - dla kogo (poza zgarniającymi kasę lekarzami, o ile uznać niegodziwy acz duży zarobek za dobro). Chrześcijaństwo daje wybór, ale uczciwie wskazuje skutki. Skutki aborcji, in vitro, sterylizacji - promujące je gremia nie mówią o skutkach poza osiągnięciem głównego celu - pozbycia się problemu, choć też nie do końca, bo in vitro nie usuwa bezpłodności. A skutki psychologiczne, genetyczne, medyczne, powikłania, komplikacje, że o duchowych i moralnych nie wspomnę - te lobbyści "pro-choice" (szeroko pojętego) przemilczają, udają, że ich nie ma. Czy ci się to podoba, czy nie, aborcja JEST decyzją o zabiciu kogoś...Marcin Ekonomista, lat 36, wyjechał z rodzinnego miasta w 2000 r. Dziś jest ministerialnym doradcą, dlatego proponuje spotkanie u siebie w niewielkim mieszkaniu na Ursynowie. Marcin spóźnia się, jego narzeczona mieszka na drugim końcu miasta, straszne korki, nawet w sobotę. Wkrótce wezmą ślub, będą chcieli mieć Była moją koleżanką z roku, potem przez kilka lat stanowiliśmy parę. Zabezpieczaliśmy się. Pewnego dnia dowiedziałem się, że jest w ciąży. Czułem się całkowicie oszołomiony. Główną emocją był strach. Miałem 19 lat. Nie czułem się na siłach. Do tego dochodziło przeświadczenie, że ona jest niestabilna emocjonalnie. Strach był silniejszy niż wiara, że mogłaby być dobrą matką. Zapłaciłem za zabieg, pieniądze miałem, bo wtedy już pracowałem. Wiedzieli o tym jej rodzice i moja matka. Mama przyjęła to do wiadomości, nie wykazała ani oburzenia, ani zrozumienia, żadnego wsparcia. Uważała, że należy usunąć, nie zmieniło to faktu, że byłem z tym problemem cholernie był dziewiąty tydzień. Na zabieg pojechaliśmy razem. W sumie nie było czegoś takiego jak podejmowanie decyzji. Działaliśmy raczej bezrefleksyjnie, przynajmniej tak to wyglądało. Każde z nas osobno sobie to tłumaczyło racjonalnie, ale nigdy razem. W ogóle o tym nie rozmawialiśmy. Miałem mocno ukształtowane zachowania, że w ogóle nie mówi się o emocjach, tym bardziej o takich sprawach. A ja czułem ogromne napięcie. Nie potrafiłem go rozładować, nie potrafiłem w żaden sposób tego ugryźć, zabrać się do tego... okazać emocji, które chowały się pod przerażeniem. I nie padało dużo słów i było to wszystko straszliwie byliśmy jeszcze ze sobą dwa lata, nasz związek zmienił się. Czuliśmy, że między nami jest coś ważnego, a nie potrafiliśmy się tym ze sobą podzielić. To spowodowało dystans, chłód, brak zaufania, rozszerzanie się szczeliny w naszej małej dwuosobowej wspólnocie. Wtedy w ogóle nie myślałem o tym w kategoriach religijnych. Mijały lata, życie potoczyło się dalej. Im byłem starszy, tym częściej się zastanawiałem, że mógłbym być ojcem, powiedzmy 10-letniego dziecka. I przyznaję, był we mnie żal, poczucie winy, zaprzepaszczenia szansy, poczucie, że to wielka szkoda... Wyobrażałem sobie małego człowieczka w wieku wczesnoszkolnym... Takie wyobrażenia mnie raz po raz nawiedzały i budziły życia nienarodzonego nazwaliby mnie mordercą. Wtedy przyznałbym się do tego, czułbym się odpowiedzialny. A dziś jest już inaczej. Co się zmieniło? W końcu, po dziesięciu latach, przyszedł moment, kiedy porozmawiałem z nią o naszej aborcji. Rozmowa odbyła się z mojej inicjatywy. Daleko od domu, w górach. Powiedzieliśmy sobie o wszystkich emocjach, jakie czuliśmy od tamtego czasu, popłakaliśmy się wspólnie, postawiliśmy świecz-kę przy krzyżu na szczycie. Oboje mieliśmy podobny stosunek do tego, co się wydarzyło, że było to ważne... Czy złe? Wtedy w schronisku nie rozpatrywaliśmy tego w kategoriach etycznych. Było jak było. Z pewnością złe było, że wówczas o tym nie rozmawialiśmy. Po prostu przez dziesięć lat miałem poczucie winy, że nie rozmawiałem z nią na ten w górach przy krzyżu, zapaliliśmy świeczkę, żeby pożegnać... No właśnie, kogo? Zarodek, płód, człowieka? Moim zdaniem, to nie był człowiek, tylko potencjalny człowiek. Nie czuję się jak zleceniodawca i osoba opłacająca zlikwidowanie człowieka. Nie myślę tak o sobie. To było zlikwidowanie potencjalnego człowieka. Gdyby dziś mi ktoś powiedział, że jestem mordercą? Nie chciałbym z nim dyskutować. Zdaję sobie sprawę z tego, co zrobiłem, jestem tego świadomy, będzie mi to towarzyszyło do końca życia. Nauczyłem się z tym żyć. Czy jest we mnie znak zapytania dotyczący moralnej strony całej tej sytuacji? Cóż... Wpływ ma na mnie kultura katolicka, w jakiej żyjemy. Fałszywie stawiasz sprawę, pytając, czy żałuję za ten grzech. Zakładasz, że jest to grzech. Mówisz językiem Kościoła. A to nie jest mój język. Nigdy z księdzem o tym nie rozmawiałem. Od tego czasu u spowiedzi byłem raz, kiedy przyjaciel poprosił mnie, żebym został świadkiem na jego ślubie. Nie powiedziałem księdzu o aborcji, dostałem karteczkę, która była mi potrzebna do tego, żeby być mój 19-letni syn, jeśli go będę kiedyś miał, przyjdzie do mnie z takim problemem, jaki ja miałem w wieku 19 lat, powiem mu, żeby nie usuwano ciąży, że trzeba ją zachować, wziąć odpowiedzialność. Zapewniłbym go, że mu w tym pomogę.***Forum (o aborcji): Ja bynajmniej wiem, że karą za zabójstwo powinna być śmierć!Zwraca się z pytaniem do RoxDa Slayer: Widziałaś zdjęcia z USG? Wiesz, jak wygląda zarodek od momentu poczęcia? Tak wygląda jak człowiek. Co go charakteryzuje? Unikatowy i niepowtarzalny kod DNA, który nadaje mu cechy osobowościowe. Widziałaś jakikolwiek zabieg z przebiegu aborcji, monitorowany przez USG? Wiesz co robi ten "zarodek"? Broni się, do jasnej cholery!Paweł Ma 33 lata, mówi, że jest singlem. Zgadza się na rozmowę pod warunkiem, że to, czym się zajmuje zawodowo, pozostanie tajemnicą. Nie chce zostać zidentyfikowany. Mieszka w Gdańsku w bloku. Jego dwupokojowe mieszkanie całe jest zawalone książkami. Głównie literatura piękna, wiersze, zbiory Miałem 20 lat, przyjaciel namówił mnie, żeby iść do banku nasienia, myślę sobie - a co tam, przygoda. Myślałem też, że to fajnie, bo są ludzie, którzy nie mogą mieć dzieci, kobieta może, facet nie może, myślałem sobie, że to im pomoże. A poza tym... Co mi szkodzi, myślałem, przynajmniej się przebadam. Idąc tam nie wiesz, czy twoja sperma zostanie przyjęta, czy nie, bo przyjmują tylko taką, która ma ruchliwe plemniki. Miałem świadomość tego, że jeśli moja będzie "skuteczna", to ją normalnie, w ciągu dnia, na umówioną godzinę, jak na wizytę do lekarza. Trafiasz do bogato wyposażonego, urządzonego miejsca, to było w Gdańsku koło dworca. Wszystko ładnie, pięknie, panie pielęgniarki, bardzo atrakcyjne, wpuszczają cię do dosyć dużego pomieszczenia. Na niskim stoliku stoi telewizor podłączony do wideo, obok sterta gazet pornograficznych. Możesz sobie pomagać tymi atrybutami przy wypełnianiu słoiczka, który wcześniej ładunek identycznie jak oddaje się mocz u lekarza w pojemniczku, "proszę pokwitować, odezwiemy się do pana".Wcześniej był jakiś kwestionariusz: oczy, włosy, wzrost, wykształcenie itp. Wcześniej podpisałem deklarację, że zgadzam się, że jeśli sperma będzie OK, to oni umieszczą ją w zadzwonili, powiedzieli, że sperma jest w porządku, zaprosili po odbiór pieniędzy, dostałem jakieś 200 albo 300 zł, nie pamiętam. Z tego, co wiem, ta sperma jest przechowywana w zamrażarce i może być bodajże dwukrotnie myślę o tym, czy mam potomstwo. Z wiekiem coraz częściej przychodzi świadomość tego, że być może mam biologiczne dziecko w wieku mniej więcej 10 lat...Nie chcę próbować tego sprawdzać. Dopuszczam możliwość, że może tak być. Ale nie chcę mieć pewności. Po przemyśleniu tego wszystkiego pogodziłem się z faktem, że oddałem jakiekolwiek prawa do tego materiału genetycznego. I dzisiaj mówię sobie, że jest wiele rzeczy, o których nic nie wiemy: życie pozagrobowe, kwestia reinkarnacji i wiele innych, które pozostają tajemnicą. Wrzuciłem tę sprawę do kategorii rzeczy, które są tajemnicami. Nie mam ochoty na jej odkrywanie. Nie jest to coś, co mnie nurtuje, zaprząta mi głowę, nie jest to dla mnie źródło taki scenariusz: Jadę tramwajem i widzę brzdąca, ma kilka lat i wiem, po prostu wiem, że to moje dziecko, podobieństwo jest uderzające, ma moje znamię na szyi, do tego dochodzi intuicja, instynkt... Nie wiem, jak bym zareagował, mogę tylko powiedzieć, jak bym chciał zareagować. Chciałbym wyjść z tramwaju i zapomnieć o sprawie. Nie mówię, że tak by się stało, nie jestem w stanie zaprojektować siebie w takiej sytuacji. Takie zdarzenie wzbudziłoby ogromne emocje i byłoby nagłym uderzeniem w twarz. Jest coś takiego, jak bardzo pierwotna, instynktowna chęć zadbania o to, żeby przetrwał twój materiał genetyczny. Miłość rodzica do dziecka. Być może jest to silniejsze od wszelkich lat temu czytałem artykuł o tym, że w Wielkiej Brytanii jest organizacja pozarządowa, która zbiera dane o ludziach, którzy kiedyś byli dawcami i dane od osób, które dowiedziały się, że są dziećmi z in vitro. To stowarzyszenie stawia sobie za cel kojarzenie tych osób. Kiedy obie strony wyrażają chęć poznania się, stowarzyszenie umożliwia kontakt biologicznych ojców z ich biologicznymi dziećmi. W artykule wypowiadały się osoby około 20-letnie, czyli dzieci z in vitro, i faceci około 50-, 60-letni - dawcy. Ich reakcje były różne. Czasem powstawało coś na kształt przyjaźni i jakiejś więzi, czasem zaś były reakcje typu: "chcieliśmy się poznać, jest OK, teraz wiemy i nic dalej z tego nie wynika, każda ze stron wraca do swojego życia". A jeśli tylko jedna strona chce wrócić do swojego życia, a druga nie? No właśnie. Jak to czytałem, to miałem przeświadczenie, że równie dobrze może z tego wynikać coś dobrego, co złego. Czy ja bym chciał, żeby ktoś skontaktował mnie z moim synem lub córką? To jest pytanie... W tym momencie nie wiem - szczerze przyjąć jeszcze jeden scenariusz. Znajduje się człowiek, który za pieniądze "kupuje" ileś tam zapłodnień, korzysta z mojej spermy, wynajmuje kobiety, hoduje dzieci w jakimś sierocińcu, są to ludzie o wyselekcjonowanych cechach genetycznych. To jest możliwe, przynajmniej z medycznego punktu widzenia. Kto w takiej sytuacji jest za to odpowiedzialny? Dawca spermy, czyli na przykład ja?Przed 10 laty moje pobudki były szlachetne - myślałem, że to może komuś pomóc. Zakładałem, że jeśli ktoś będzie chciał z mojej spermy zrobić użytek, to będzie kierował się dobrem. Teraz jednak jestem bardziej skłonny myśleć, że w sytuacjach, gdzie pojawiają się pieniądze, ktoś mógłby wykorzystać moje nasienie w celu hodowli jest kwestia ogólna: co mogą ludzie zrobić z tym, co im się daje. Dotyczy to wielu sytuacji. Na przykład edukacji - nauczmy kogoś reakcji chemicznych - to jest tylko wiedza. Inna rzecz, że te reakcje mogą mu umożliwić robienie bomb... Tak samo z moim darem - spermą. Pytanie: czy ten, kto daje - czy to jest dawca spermy, czy naukowiec nauczający reakcji chemicznych - czy on bierze odpowiedzialność za to, jak ta sperma albo wiedza chemiczna zostanie wykorzystana? To jest dobre pytanie, nie znam na nie tamtego czasu minęło kilkanaście lat. W tym czasie raz byłem u spowiedzi. Nie powiedziałem księdzu o tym, że oddałem spermę do banku. Nie czuję, żeby to był grzech, nie traktuję tego jak czegoś, z czego miałbym się spowiedź była sytuacją niezręczną. Poszedłem, bo ktoś zaproponował mi, żebym został ojcem chrzestnym jego dziecka, a ja się zgodziłem. Generalnie nie chodzę do spowiedzi, więc postanowiłem, że spróbuję z księdzem pogadać - po ludzku, o kwestiach etyczno-moralnych. Nie udało się. Główny problem księdza polegał na tym, że nie chodzę do kościoła. W moim odczuciu tak zewnętrzny gest, jak chodzenie do kościoła, wobec wewnętrznego poczucia etyki jest raczej mało znaczący. Bo w ogóle to etyka chrześcijańska jest mi bliska. Dziesięć przykazań - to również moja hierarchia wyznawanych wartości, ale jeśli problemem ma być to, że nie chodzę co tydzień do kościoła - dlatego nie dostanę rozgrzeszenia... To wydaje mi się śmieszne i nie jestem w stanie takiego księdza traktować poważnie. Klękałem w konfesjonale z nastawieniem, że porozmawiam o dobrym i złym życiu i o problemach wykraczających poza fakt chodzenia czy niechodzenia do kościoła. Tymczasem dostałem karteczkę, rozgrzeszenie i pokutę - miałem odmówić zdrowaśki.***Kruk na forum Jedno trzeba zrobić, wszyscy musimy zrobić jako chrześcijanie: Jasno i w prawdzie stanąć na stanowisku obrony życia, upierdliwie głosić (choćby nawet jakiś wolnomularz miał dostać pikawki), że życie ludzkie zaczyna się od poczęcia! Być wszędzie, wtrącać się do wszystkiego, co promuje cywilizację śmierci. Nie bać zwraca się do Kruka: W imię głoszonej prawdy nie można kogoś jeszcze: Twoje zbawienie nie zależy od faktu spowiedzi, ale od stanu serca.***Imiona bohaterów zostały zmienione. Ze względów oczywistych w tekście pojawiły się tylko skróty wypowiedzi z forum. Całość dostępna jest na portalu Jak nas odbierają faceci, czyli z męskiego punktu widzenia. Czym cechują się hulajnogi wyczynowe? Dodany przez dawid [+] skomentuj Hulajnoga to pojazd, jaki pozwoli nam szybko przemieszczać się po przestrzeni miejskiej. Okazuje się, że z takiej opcji skorzystają nie tylko dzieci, lecz także dorośli. Producenci cały czas poszerzają ofertę, tak aby dopasować ją do oczekiwań klientów. Na uznanie zasługują hulajnogi wyczynowe, które mają szereg przydatnych cech i funkcjonalności. Jak wybrać taki pojazd? O czym warto pamiętać i gdzie dokonać zakupu? czytaj dalej » Miernik lakieru samochodowego – jaki kupić? Dodany przez dawid [+] skomentuj Zakup samochodu na rynku wtórnym to zawsze ryzyko, że wybrane auto miało wypadkową przeszłość. Jedną z metod sprawdzania, czy auto miało wypadek, jest pomiar grubości powłoki lakieru samochodowego. Można to zrobić z użyciem miernika lakieru samochodowego. Zobaczmy, na co zwracać uwagę przed jego zakupem. czytaj dalej » Krem do twarzy dla mężczyzn? Oczywiście! Dodany przez dawid [+] skomentuj Dawno już minęły czasy, kiedy to podstawą męskiej pielęgnacji była kąpiel raz na tydzień, szare mydło i golenie z użyciem brzytwy. Nie ma nic niemęskiego w dbaniu o siebie, a wręcz przeciwnie – odpowiednia pielęgnacja pozwala wydobyć cechy urody typowe dla panów i przy okazji złagodzić problemy ze skórą, które podobnie jak u kobiet – również mogą bywać prawdziwą zmorą. czytaj dalej » Niedługo mistrzostwa świata - zaskoczmy znajomych i rodzinę wiedzą Dodany przez dawid [+] skomentuj Jak wszyscy kibice świata, niecierpliwie wyczekujemy rozpoczęcia piłkarskich Mistrzostw Świata 2018 w Rosji. Mecz otwarcia już 14 czerwca o godzinie 17:00, do walki staną gospodarze i Arabia Saudyjska. Polska kadra rozpocznie swój bój pięć dni później. Żeby każdy kibic mógł zarezerwować sobie czas na mecze, stworzyliśmy terminarz spotkań polskiej reprezentacji – nikogo nie powinno wówczas zabraknąć przed telewizorem! czytaj dalej » W czym najlepiej trzymać sporą gotówkę? Dodany przez dawid [+] skomentuj Większość z nas ma styczność z większą gotówką, jak jest dzień wypłaty. Ciekawa jestem jak, ją przechowujecie? Od razu do banku czy raczej do portfela i do domu? Niektórzy otrzymują pieniążki na konto, ale duża liczba osób jednak nadal otrzymuje pobory do ręki. Pytanie nasuwa się w czym najlepiej trzymać sporą gotówkę? Podpowiemy! czytaj dalej » Ojcostwo w ciąży - jak można pewnie je ustalić? Dodany przez naati0105 [+] skomentuj Rodzice, którzy nie mogą czekać z ustaleniem ojcostwa do narodzin dziecka, mają możliwość wykonania takiego testu jeszcze w czasie ciąży. Próbkę DNA dziecka otrzymuje się wtedy z krwi matki już po 10 tygodniu ciąży, a jeśli jest ona bardziej zaawansowana, również z płynu owodniowego. czytaj dalej » Eleganckie krawaty – gdzie je znaleźć Dodany przez dawid [+] skomentuj Oferta Modini powstała z myślą o panach poszukujących eleganckich ubrań i szykownych dodatków najwyższej jakości. Szykowne zestawienie elementów garderoby to najłatwiejszy sposób by zabłysnąć w towarzystwie, podkreślić swój profesjonalizm, spełnić oczekiwania kontrahentów czy zbudować swój własny styl i pokazać indywidualny gust. To dlatego panowie coraz częściej – również poza pracą i balową salą sięgają po garnitur oraz piękne akcenty w postaci muszek, poszetek i krawatów. To właśnie gustowny krawat stanowi wciąż najczęściej poszukiwany produkt – jego uniwersalność i ponadczasowa elegancja sprawiają, że nie sposób obejść się bez kolekcji krawatów w żadnej męskiej szafie. Dostępna w Modini kolekcja pięknych i wysoko-wytrzymałych dodatków to okazja do tego, aby zawsze cieszyć się dostępnością najlepszych krawatów produkowanych przez najbardziej renomowane polskie firmy z materiałów charakteryzujących się bardzo wysoką jakością i dokładnością wykonania. Panowie o wysokich wymaganiach dobrze wiedzą, że krawat ma kluczowe znaczenie dla całej stylizacji – od jego wykonania i jakości materiału zależy prezencja i elegancja każdego mężczyzny. Tacy gentlemani nie lubią półśrodków i sięgają jedynie po sprawdzone dodatki i akcesoria z najdoskonalszych tkanin – dla nich posiadamy piękne krawaty jedwabne w wielu modnych wzorach i kolorach. czytaj dalej » Z czym zestawiać męskie kolorowe koszule? Dodany przez dawid [+] skomentuj Biała koszula to z pewnością obowiązkowa pozycja w szafie każdego mężczyzny – pasuje do wszystkiego, dlatego doskonale sprawdzi się zarówno na oficjalne okazje, jak też i te mniej formalne. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy poprzestać na tylko tym jednym kolorze. Z czym zestawiać barwne koszule? czytaj dalej » Więcej wierszy na temat: Erotyk « poprzedni następny » .. Gdy bym mógł być z tobą to bym cie pieścił aż do rozkoszy twój punkt znał bym już napamieć i nawet w ciemnosci bym mógł znaleśc. Twymi ustami bym sie delektował a jezykiem sie bawił. Cały ja i ty byśmy byli w topniejącej się rozkoszy, rozkoszy namiętnosci i miłości. Twe ciało bym nosił na rękach a w łóżku oddawał się cały A teraz mój kochany skarbie pocałuj to co przypomina mnie i pomysl to ze ja cie ciagle pieszcze. Rozkosz i namietnosc .. Napisany: 2006-03-23 Dodano: 2006-03-23 23:57:28 Ten wiersz przeczytano 563 razy Oddanych głosów: 3 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej » Jednego możemy być pewni – do mody nigdy nie wróci źle dobrany garnitur. Olsztyńska marka VIDO od 15 lat kreuje gusta mężczyzn, wyrywając ich z szarych i nudnych stereotypów. Bo i życie wtedy nabiera kolorów. Po odbiór garnituru klient z Gdańska przyjechał do VIDO z kwiatami. Szczęśliwy wręczył je obsłudze olsztyńskiego sklepu, bo pierwszy raz w życiu ktoś umiał tak gustownie doradzić i fachowo dopasować ubiór do jego nietypowej sylwetki. VIDO zmienia mężczyzn. Ale to nie jest sieciowy sklep w którym wisi pełna rozmiarówka garniturów i z paniami pomagającymi przymierzyć kolejne fasony niezdecydowanym klientom. Marka VIDO sama tworzy kolekcje. Szyte są w tych samych szwalniach, z których korzystają prestiżowe marki w kraju. Niegdyś marka VIDO sprzedawała swoje garnitury w przeszło 50 sklepach w kraju. Dzisiaj ograniczyło się do trzech własnych firmowych (Olsztyn, Ostróda, Lubawa), bo w VIDO nie tyle chodzi o sprzedaż, co zbudowanie odpowiednich relacji z klientem, by efekt końcowy wywoływał emocje przytoczone ze wstępu. A jak pokazał czas, trzy punkty wciąż potrafią przyciągać klientów nawet z miast tak odległych jak np. Lublin. Co takiego się kryje za drzwiami VIDO? Ten świat dla mężczyzn stworzyło kilka kobiet, choć 15 lat temu właścicielka Anna Jastrzębska pierwszy sklep otwierała jeszcze wspólnie z mężem. Początkowo sprzedawali dostarczany im towar innych producentów. Szybko uznali, że mogą robić lepszy: ze szlachetniejszych materiałów, staranniej wykończony, z trafionymi wzorami tkanin, no i eleganckim fasonem. Można przyjąć więc, że dzisiejsza marka VIDO jest autorskim stylem właścicielki, który z głowy przenosi do szwalni (tu powstały modne później marynarki zapinane na jeden guzik). – Nie jeżdżę na światowe pokazy – zaznacza. – Czym więc się inspiruję? Ja to po prostu mam w swoich zmysłach. Sama od dawna przerabiam i modyfikuję prawie każdą kupioną rzecz detalem, który zawsze zmienia jej charakter. Mam to coś, co sprawia, że jak spojrzę na osobę, to już widzę dla niej stylizację na odpowiednią okazję – mówi. – To prawda – szybko potwierdza córka Aleksandra Szałkowska. Jest kierownikiem olsztyńskiego salonu VIDO, choć doświadczenie w branży budowała nie tylko w rodzinnym biznesie, ale też w znanych polskich markach. – Mama, podając zwykłą białą koszulę, zaproponuje np. przeszycie guzików innym kolorem nici, bądź całkowicie zmieniając guzik na inny, by wydobyć jeszcze lepszy efekt. Mężczyźni są w szoku. Kluczem do zadowolenia klientów jest kunszt pracującej na zapleczu doświadczonej krawcowej, która nanosi poprawki, by ubiór idealnie leżał na sylwetce. Właścicielka mówi o niej: praktyka uczyniła ją mistrzem. Co ciekawe, kupione w VIDO garnitury przez kolejne dwa lata można tu bezpłatnie przerabiać. Ponieważ każdy ma inną budowę, sylwetkę i kształt twarzy, która „lubi” te, a nie inne fasony i kolory, wybór eleganckiej garderoby dla mężczyzny wymaga doświadczenia, zmysłu, ale też i rozszyfrowania osobowości do której można dopasować nieco odważniejsze stylizacje. Panowie, a teraz o nas: jak się dzisiaj nosimy? Ocenia właścicielka: – Wyraźnie wzrasta świadomość dobierania ubioru. Mężczyźni otworzyli się na kolory, wreszcie noszą szczuplejsze rozmiary, krótkie marynarki. Mają w szafach coraz więcej casualowych rzeczy. Czują, że strój jest ważny, bo mężczyzna odpowiednio ubrany zyskuje już po pierwszym spojrzeniu. – Doradzałam niedawno klientowi różową koszulę, bo świetnie mu pasowała – przytacza Aleksandra. – Róż?! – prawie wykrzyczał przerażony. Więc przekonuję go: „tak proszę pana, właśnie róż. Róż to męski kolor, kolor surowego mięsa” – przyrównałam. I kupił ją. Doradzamy klientom jak komponować garderobę. Zwykle panowie przekonują się do odważniejszej stylizacji, kiedy pokaże im się cały zestaw. Bo często przychodzą i mówią, że chcą taki i taki kolor garnituru, a wychodzą od nas w czymś zupełne innym. Jak to możliwe? Próbujemy, doradzamy i przekonujemy: „tak pan wygląda w tym, co pan chciał kupić, a tak w tym, jak my pana widzimy”. I wtedy jest reakcja: „ojej! Ale super”. Doświadczenie załogi VIDO pokazuje, że Panowie finalnie zawsze przyprowadzają osobę decyzyjną w postaci kobiety (żonę, mamę lub siostrę) w celu podjęcia ostatecznej decyzji i akceptacji wcześniej wybranej wspólnie z nami stylizacji. – Często klienci przychodzą już źli, bo mierzyli marynarki i garnitury w sieciówkach i nic nie wybrali. Ciężko im trafić idealny rozmiar, bo każdy jest innej budowy, a nikt im nie poradził. I słyszymy od nich: „ma pani rację, bo obszedłem pół miasta i nic na mnie nie pasuje”. Moda zatacza koło, ale nigdy nie wróci garnitur niedopasowany – opowiada Aleksandra. – Dlatego poświęcamy klientowi godzinę czy dwie przy okazji pracując z nim jak psycholog. Chcemy ich traktować jakby byli gośćmi w naszych domach. Więc z tego złego nastawienia na początku, finalnie pojawia się zadowolenie i podziękowania. Bo sprzedajemy im nie tylko garnitury czy dodatki, ale też i pozytywne emocje z nimi związane. Tekst: Rafał Radzymiński Obraz: Piotr Dowejko VIDO – Moda Męska Olsztyn, ul. Orkana 11 tel. 89 523 75 57 kom. +48 513 100 311 e-mail: vido@ Adam Szustak OP: podziękuj Bogu za kryzys Dlaczego tak jest, że faceci zwykle przeżywają swój największy kryzys w okolicach czterdziestki? Bo przez czterdzieści lat nic nie robią. Lecą rozpędem młodości i myślą, że jest super. Dopiero jak już rzeczywiście osiądą i lekko się ogarną, nagle się okazuje, że niczego nie mają. Dlaczego tak jest, że faceci zwykle przeżywają swój największy kryzys w okolicach czterdziestki? Bo przez czterdzieści lat nic nie robią. Lecą rozpędem młodości i myślą, że jest super. Dopiero jak już rzeczywiście osiądą i lekko się ogarną, nagle się okazuje, że niczego nie mają. Marek Kamiński / Joanna Podsadecka Marek Kamiński: ludzkość stoi przed trzema wyzwaniami „Ludzie muszą się z nimi zmierzyć, żeby przetrwać” – znany podróżnik opowiada o wyzwaniach od których może zależeć nasza przyszłość. Zdradza również szczegóły swojej najbliższej podróży. „Ludzie muszą się z nimi zmierzyć, żeby przetrwać” – znany podróżnik opowiada o wyzwaniach od których może zależeć nasza przyszłość. Zdradza również szczegóły swojej najbliższej podróży. Radosław Rafał MSF Nie jesteś sam, masz Ojca! Jak pozbyć się ducha sieroctwa? Gdy nie znamy Ojca, czujemy się sierotami: bezbronnymi, żałosnymi grzesznikami, którzy z całych sił starają się czymś zasłużyć na miłość Bożą. Gdy nie znamy Ojca, czujemy się sierotami: bezbronnymi, żałosnymi grzesznikami, którzy z całych sił starają się czymś zasłużyć na miłość Bożą. Qczaj: pedofil zgasił moje dzieciństwo, tak, jak gasi się niedopałek o asfalt Dokładnie pamiętam jak brudny, samotny i niekochany się czułem. Nienawidziłem się za wszystko, łącznie z tym, że zawiodłem mamę prawdą o swojej orientacji - pisze znany trener personalny. Dokładnie pamiętam jak brudny, samotny i niekochany się czułem. Nienawidziłem się za wszystko, łącznie z tym, że zawiodłem mamę prawdą o swojej orientacji - pisze znany trener personalny. PAX: to jest ból faceta, którego teraz doświadczam "Jak stałem się dorosłym facetem, to przestałem osądzać tatę, że on mnie nie bierze, tylko zacząłem myśleć, z czego to wynika, że on mnie nigdy nie wziął na piwo. Dla mnie to jest oczywiste, jego taty nie było w domu, bo pracował i to jest też ból faceta, którego teraz też doświadczam – bycie w domu i bycie w pracy. Utrzymanie rodziny i bycie w domu to są dwie rzeczywistości, które trudno spiąć w całość. I sobie postanowiłem, że ja z moim synem pójdę kiedyś na to piwo" - mówi Michał PAX Bukowski, współprowadzący "Studio Raban". "Jak stałem się dorosłym facetem, to przestałem osądzać tatę, że on mnie nie bierze, tylko zacząłem myśleć, z czego to wynika, że on mnie nigdy nie wziął na piwo. Dla mnie to jest oczywiste, jego taty nie było w domu, bo pracował i to jest też ból faceta, którego teraz też doświadczam – bycie w domu i bycie w pracy. Utrzymanie rodziny i bycie w domu to są dwie rzeczywistości, które trudno spiąć w całość. I sobie postanowiłem, że ja z moim synem pójdę kiedyś na to piwo" - mówi Michał PAX Bukowski, współprowadzący "Studio Raban". Piotr. Rybak, który stał się pasterzem Piotr mówi nam: myślisz, że znasz sposób i że powinieneś przemienić chrześcijaństwo, ale to Pan zna drogę. To Pan mówi do mnie i do ciebie: pójdź za Mną! Powinniśmy mieć odwagę i pokorę, by pójść za Jezusem, bo On jest drogą, prawdą i życiem. Piotr mówi nam: myślisz, że znasz sposób i że powinieneś przemienić chrześcijaństwo, ale to Pan zna drogę. To Pan mówi do mnie i do ciebie: pójdź za Mną! Powinniśmy mieć odwagę i pokorę, by pójść za Jezusem, bo On jest drogą, prawdą i życiem. Adam Szustak OP: na tym polega problem wielu mężczyzn "Mamy więc na świecie łaknące mężczyzn kobiety, a tuż obok mężczyzn, którzy nie są mężczyznami, nie są ojcami, są jak wyjące zwierzęta na pustyni. Mimo tego że świat wydaje się ogarnięty, wszystko jakoś przecież funkcjonuje" - pisze Adam Szustak OP. Dominikanin, w oparciu o historię Eliasza, stara się znaleźć źródło problemu wielu współczesnych mężczyzn i jego rozwiązanie. "Mamy więc na świecie łaknące mężczyzn kobiety, a tuż obok mężczyzn, którzy nie są mężczyznami, nie są ojcami, są jak wyjące zwierzęta na pustyni. Mimo tego że świat wydaje się ogarnięty, wszystko jakoś przecież funkcjonuje" - pisze Adam Szustak OP. Dominikanin, w oparciu o historię Eliasza, stara się znaleźć źródło problemu wielu współczesnych mężczyzn i jego rozwiązanie. Marek Kamiński / Joanna Podsadecka Marek Kamiński: slow travel ma sens "Biegun był dla mnie ważny ale nie był najważniejszy. Najważniejsze było to, czego nauczyła mnie ta wyprawa". Znany podróżnik opowiada o zaletach podróżowania bez pośpiechu. "Biegun był dla mnie ważny ale nie był najważniejszy. Najważniejsze było to, czego nauczyła mnie ta wyprawa". Znany podróżnik opowiada o zaletach podróżowania bez pośpiechu. Marek Kamiński / Joanna Podsadecka Marek Kamiński: rytm dnia daje wolność Podejmowanie drobnych, codziennych decyzji jest znacznie bardziej obciążające, niż się wydaje. Znany podróżnik opowiada, jak nauczyć się organizować czas, nie zużywając zapasów energii. Podejmowanie drobnych, codziennych decyzji jest znacznie bardziej obciążające, niż się wydaje. Znany podróżnik opowiada, jak nauczyć się organizować czas, nie zużywając zapasów energii. PAX: nie pamiętam, co jadłem na śniadanie, a pamiętam dokładnie swój "pierwszy raz" sprzed kilku lat "To była moja wina w stu procentach i biję się w klatę. Do końca życia będę ponosił konsekwencje moich wyborów, bo to ja wpadłem gdzieś na pomysł, żeby przed ślubem się przespać. Taka seria rzeczy, które odsunęły mnie od Boga, wspólnoty, przyjaciół, od rodziny i rodziców. Zostaliśmy sami – ja i ona" - mówi Michał PAX Bukowski. "To była moja wina w stu procentach i biję się w klatę. Do końca życia będę ponosił konsekwencje moich wyborów, bo to ja wpadłem gdzieś na pomysł, żeby przed ślubem się przespać. Taka seria rzeczy, które odsunęły mnie od Boga, wspólnoty, przyjaciół, od rodziny i rodziców. Zostaliśmy sami – ja i ona" - mówi Michał PAX Bukowski. Czasami "przemycam" do sauny coś chrześcijańskiego Spędził 15 lat w Ruchu Światło-Życie. Dziś jest saunamistrzem, dbającym nie tylko o fizyczne zdrowie klientów. W wywiadzie dla opowiada o swojej pasji, podejściu do nagości oraz o tym, czy do sauny przychodzą księża. Spędził 15 lat w Ruchu Światło-Życie. Dziś jest saunamistrzem, dbającym nie tylko o fizyczne zdrowie klientów. W wywiadzie dla opowiada o swojej pasji, podejściu do nagości oraz o tym, czy do sauny przychodzą księża. Marek Kamiński / Joanna Podsadecka Marek Kamiński: marzeń nie można wysyłać na śmietnik "Trzeba mieć do nich szacunek. Myślę, że są darem od losu, który trzeba przyjąć z szacunkiem" - znany podróżnik opowiada o podejściu, które pomogło mu sięgać po marzenia. "Trzeba mieć do nich szacunek. Myślę, że są darem od losu, który trzeba przyjąć z szacunkiem" - znany podróżnik opowiada o podejściu, które pomogło mu sięgać po marzenia. PAX: rano uwielbienie, wieczorem msza. Moja żona jest protestantką "Niektórzy się krzywo patrzą, ale dla nas fundamentem jest Pan Jezus i jesteśmy świadomi różnic, tego, co nas dzieli; świadomi Kościołów, do których należymy. Ona uważa, że święci to jest jakaś lipa i nie o to chodzi, a ja uważam, że to nie jest lipa i teraz musimy się jakoś tutaj zgodzić. Ale fundamentem jest Jezus i wszystko inne idzie w cień" - mówi Michał PAX Bukowski, współprowadzący "Studio Raban" i raper z formacji MUODE KOTY. "Niektórzy się krzywo patrzą, ale dla nas fundamentem jest Pan Jezus i jesteśmy świadomi różnic, tego, co nas dzieli; świadomi Kościołów, do których należymy. Ona uważa, że święci to jest jakaś lipa i nie o to chodzi, a ja uważam, że to nie jest lipa i teraz musimy się jakoś tutaj zgodzić. Ale fundamentem jest Jezus i wszystko inne idzie w cień" - mówi Michał PAX Bukowski, współprowadzący "Studio Raban" i raper z formacji MUODE KOTY. Niepewna pewność siebie Ile jesteś w stanie zapłacić za pewność siebie: dziesięć tysięcy złotych, milion, nie ma takiej ceny? A co jeśli źródło prawdziwej siły masz pod nosem, tylko szukasz go nie tam, gdzie trzeba? Ile jesteś w stanie zapłacić za pewność siebie: dziesięć tysięcy złotych, milion, nie ma takiej ceny? A co jeśli źródło prawdziwej siły masz pod nosem, tylko szukasz go nie tam, gdzie trzeba? PAX o wyjątkowym spotkaniu z ks. Pawlukiewiczem: ta historia mnie zamiotła pod dywan "Dla mnie to była trudna chwila, bo pomyślałem, że on może odejść zaraz. Jak się nawracałem to słuchałem wielu jego konferencji. (…) I taka sytuacja. Pamiętam, jak on przeprosił, odwrócił się plecami do mnie i nagle…" - opowiada Michał PAX Bukowski. "Dla mnie to była trudna chwila, bo pomyślałem, że on może odejść zaraz. Jak się nawracałem to słuchałem wielu jego konferencji. (…) I taka sytuacja. Pamiętam, jak on przeprosił, odwrócił się plecami do mnie i nagle…" - opowiada Michał PAX Bukowski. Marek Kamiński: w czasie podróży dbam o łączność z Bogiem "W telefonie mam Pismo Święte; w każdej chwili mogę modlić się Psalmami" - znany podróżnik i polarnik opowiada o swoich wyprawach, łamaniu schematów i skutecznym sposobie na modlitwę w każdych warunkach. "W telefonie mam Pismo Święte; w każdej chwili mogę modlić się Psalmami" - znany podróżnik i polarnik opowiada o swoich wyprawach, łamaniu schematów i skutecznym sposobie na modlitwę w każdych warunkach. PAX: pornografia to przemilczany problem. Jako nastolatek nadawałem się już na terapię "Ja nie boję się o tym mówić, bo to problem. Ludzie, którzy mówią o problemie alkoholowym, wychodzą na środek i nikt się z nich nie śmieje. A wychodzi typ i mówi, że pornografia to problem, to pierwszą reakcją jest śmiech, beka. Nie znam faceta, który nie zobaczyłby przynajmniej raz pornografii" - opowiada o swojej walce Michał PAX Bukowski, raper i współprowadzący "Studio Raban”. "Ja nie boję się o tym mówić, bo to problem. Ludzie, którzy mówią o problemie alkoholowym, wychodzą na środek i nikt się z nich nie śmieje. A wychodzi typ i mówi, że pornografia to problem, to pierwszą reakcją jest śmiech, beka. Nie znam faceta, który nie zobaczyłby przynajmniej raz pornografii" - opowiada o swojej walce Michał PAX Bukowski, raper i współprowadzący "Studio Raban”. Piotr Kosiarski i Szymon Żyśko Michał PAX Bukowski: życie bez Boga jest lipą. Musiałem dotknąć osobistego dna „Ja z punktu widzenia faceta nie pamiętam, co jadłem tydzień temu na śniadanie, a pamiętam swój pierwszy raz sprzed paru lat. I pamiętam go dokładnie. (…) Nieczystość, uzależnienie, pornografia, związek, współżycie przed ślubem. Oczywiście to wszystko w wielkiej tajemnicy przed wspólnotą, no bo jak… Taki chrześcijanin?! Podwójne życie, dużo osób takie prowadzi” – opowiada o swojej walce Michał PAX Bukowski, raper i współprowadzący „Studio Raban”. „Ja z punktu widzenia faceta nie pamiętam, co jadłem tydzień temu na śniadanie, a pamiętam swój pierwszy raz sprzed paru lat. I pamiętam go dokładnie. (…) Nieczystość, uzależnienie, pornografia, związek, współżycie przed ślubem. Oczywiście to wszystko w wielkiej tajemnicy przed wspólnotą, no bo jak… Taki chrześcijanin?! Podwójne życie, dużo osób takie prowadzi” – opowiada o swojej walce Michał PAX Bukowski, raper i współprowadzący „Studio Raban”. Marek Kamiński / Joanna Podsadecka Marek Kamiński: moje bieguny pozwoliły przezwyciężyć chorobę dwubiegunową "Bieguny, choroba dwubiegunowa… Ciekawią mnie podobieństwa i różnice między tymi pojęciami… Bieguny mają moc. Choroba dwubiegunowa ma moc innego typu. Dwa bieguny na krańcach ziemi i dwa bieguny emocji" - mówi znany podróżnik. "Bieguny, choroba dwubiegunowa… Ciekawią mnie podobieństwa i różnice między tymi pojęciami… Bieguny mają moc. Choroba dwubiegunowa ma moc innego typu. Dwa bieguny na krańcach ziemi i dwa bieguny emocji" - mówi znany podróżnik. {{ }} {{ }} {{ }} {{ }}

męski punkt widzenia z marsa pl